Memoriał Marka Petrusewicza: Rekordy, atmosfera i wielkie emocje

Szymon Gagatek
listopad 14. 2021
XXXII Memoriał Marka Petrusewicza przeszedł do historii. W trakcie dwudniowej rywalizacji we Wrocławiu padło wiele bardzo wartościowych wyników.
Organizatorzy po raz kolejny udowodnili, że chcą tworzyć najlepszą pływacką imprezę w naszym kraju. Na pływalni Orbita pojawiła się krajowa czołówka, nie zabrakło zagranicznych gwiazd, a kibice na trybunach stworzyli świetną atmosferę. W efekcie doczekaliśmy się rekordów Polski, aż 18 najlepszych rezultatów w historii zawodów i wielkich emocji w wyścigach skins, które zaliczyły udany debiut w programie.
Bohaterem wyścigu memoriałowego na 100 m stylem klasycznym okazał się Jan Kozakiewicz. Zawodnik Legii Warszawa stoczył zaciętą walkę z Janem Kałusowskim i na mecie zameldował się z czasem 57.80, lepszym od wyniku swojego najgroźniejszego rywala o 14 setnych sekundy. Tym samym odebrał zawodnikowi Trójki Łódź rekord kraju.
WYŚCIG MEMORIAŁOWY
Po wyścigu wykonał również piękny gest w stosunku do zwyciężczyni tej konkurencji wśród kobiet: Molly Renshaw z Wielkiej Brytanii (1:05.36), oddając jej część nagrody finansowej, by oboje otrzymali dokładnie taką samą kwotę za swoje sukcesy.
Na jedną z bardziej wyróżniających się postaci zawodów wyrosła również Adela Piskorska. Zawodniczka z UKS Shark Rudna poprawiała rekordy Polski 18-latek na 50 i 100 m stylem grzbietowym (27.11 i 58.17). Na krótszym z tych dystansów wygrała nawet rywalizację o złoto z Pauliną Pedą.
Najlepszy czas w historii polskiego pływania na 50 m stylem klasycznym wśród 15-latek zanotowała z kolei Zofia Sobczak. Młoda zawodniczka G-8 Bielany Warszawa zdominowała juniorski finał w tej konkurencji, pokonując dwie długości basenu w 31.00.
Najbardziej wartościowe osiągnięcia w trakcie memoriału odnotowali Tomasz Polewka (23.15 w eliminacjach 50 m stylem grzbietowym) oraz Maarten Brzoskowski z Holandii, który wygrał zmagania na 200 m stylem dowolnym (1:43.15).
Ozdobą pierwszego dnia rywalizacji były wyścigi skins na 25 metrów (5 rund, ze startem co 2 minuty). Jedną długość basenu można było pokonać w dowolny sposób. Chociażby w całości pod wodą, z czego postanowił skorzystać Joe Litchfield. Brytyjczyk był w tym elemencie na tyle szybki, że dotarł aż do finału, ale w nim musiał uznać wyższość Holendra Stana Pijnenburga. Wśród kobiet efektowną walkę o zwycięstwo stoczyły Kornelia Fiedkiewicz i Marrit Steenbergen. W finale lepsza okazała się Polka.
- Podziel się! -
- Najnowsze newsy -